Pierwszy, letni dzień tej wiosny (20ºC, słoneczna pogoda) wykorzystaliśmy na spływ kajakowy Nidą.

110 km od Krakowa, jadąc S7 w kierunku Warszawy, po 90 minutach zbliżamy się do węzła Brzegi. Zjeżdżamy z drogi ekspresowej i kierujemy się na Sobków. Przed mostem nad Nidą skręcamy do miejscowości Brzegi i za remizą strażacką dojeżdżamy na plażę. Tutaj wodujemy kajaki. Samochody zostawiamy na brzegu lub na parkingu miejscowego kościoła. 

Rozpoczynamy spływ z nurtem rzeki. Pod pierwszym mostem, bacznie obserwujemy wodę aby nie wpłynąć na zatopione pale po starym moście. Potem płyniemy już spokojnie,  delektując się słońcem, spiewem ptaków i rozkwitajacą roślinnością.

Zbliżając się do kolejnego mostu, kierujemy się do lewego brzegu aby spłynąć blisko szuwarów po rwącym nurcie. I potem znowu spokój i piękne okoliczności przyrody.

Po 70 minutach płynięcia (5 km 800 m) zatrzymujemy się na piaszczystej plaży pod zamkiem w Sobkowie. XV-wieczna budowla jest już częciowo odrestaurowana. Zachęca do wyjscia na brzeg i krótkiego spaceru. Można skorzystać z restauracji, stadniny koni, toalety a potem na brzegu zjeść drugie śniadanie. Po prawie godzinnej przerwie wyruszyliśmy w dalszą drogę, płynąc wijącą się wśród pól Nidą.

Za Mokrskiem Dolnym wpływamy do lasu. Niecodzienne okoliczności przyrody widziane z poziomu kajaka, dzikie brzegi, robią wrażenie. Niektórzy uczestncy spływu zapominają o obserwacji lustra wody. Wpływają na powalone drzewa i zanurzone pod powierznią gałęzie. Płyniemy więc wolno aby nie stracić pięknych widoków i nie podziurawić kajaków.

Po wypłynięciu z lasu zbliżamy się juz do Starych Kotlic. Tutaj będzie meta naszego spływu. Za pierwszym zabudowaniami gospodarczymi kończymy spływ na prawym brzegu Nidy.

Przepłynęlismy 16,44  km. Z przerwą na zamku w Sobkowie zajęło nam to 4 godziny i 7 minut. Średnio, każdy spalił 1300 kcal, wykorzystując tłuszcze w 70%. Był to długi trening ale z niskim obciążeniem kardio (dane z zegarka Polar Grit X). Na brzegu korzystamy z uprzejmości gospodarzy, którzy udostępniając swój ogród, przygotowali nam ognisko. Piekąc kiełbaski, jedząc przywiezione ciasta, dzielimy się wrażeniami ze spływu. Wszyscy są głodni, spragnieni ale zadowoleni!

Kajaki pakujemy na przyczepę i wsiadamy w naszego busa (już przed spływem był tutaj zaparkowany). Jedziemy na miejsce startu. Po pożegnaniu się każdy wsiada do swojego samochodu i pozostaje tylko żal, że tak szybko skończył się pierwszy w tym roku spływ.

POMOCNIK

1. Organizując spływ we własnym zakresie i z własnym sprzętem, proponujemy zwodowanie kajków na plazy w Brzegach. Wjazd tutaj jest bezpłatny i można na brzegu rzeki pozostawić samochód. Jesli nie mamy zaufania do zostawiania auta w oddaleniu od zabudowań, na duzym parkingu miejscowego  kościoła  będzie bezpieczniej.
2. Spływ zakończy się 15 km od miejsca startu i trzeba będzie do Brzegów wrócić. Jesli przyjechaliśmy na spływ więcej niz jednym samochodem, proponuję pojechać dwoma  autami na metę spływu. 
3. W Starych Kotlicach, przy pętli autobusowej, wjeżdżamy na utwardzoną drogę i przez las i dojeżdżamy do jedynego gospodarstwa, znajdujacego się bezpośrednio przy wodzie.
4. Z sympatycznymi gospodarzami załatwimy postój samochodu w ich ogrodzie. Drugim samochodem wrócimy na linię startu. Można też, przyjeżdżając jednym samochodem, zamówić sobie transport osobowy na plażę do Brzegów (Transport osobowy, Sobków, tel. 501 617 009). Po drodze polecam skorzystac z obszernej wiedzy kierowcy na temat atrakcji okolicy.
5. Pozostawienie samochodu w miejscu zakończenia spływu ma uzasadnienie. Zaraz po wysiłku będziemy chcieli coś zjeść i przebrać się. Wystarczy wtedy tylko otworzyć swoje, zaopatrzone auto. Tym samochodem wszyscy uczestnicy spływu bedą mogli wrócić do swoich, pozostawionych w Brzegach
6. Jeśli organizujemy spływ ale nie mamy swoich kajaków, można skorzystać z oferty miejscowych wypożyczalni (np. Sobków tel. 792 757 355 czy Mokrsko Dolne, tel. 791 627 975). O umówionej godzinie kajaki zostana dostarczone na plażę w Brzegach.
7. Po zakończeniu spływu właściele wypozyczalni odbiorą sprzęt w Starych Kotlicach i przewiozą kierowcę na miejsce startu, gdzie zostawił swój samochód. Zanim zamówimy powrót do Brzegów, po wcześniejszym umówieniu się (tel. 660 035 859), można odpocząć w ogrodzie gospodarzy przy ognisku. Zapewnią drewno, kije na kiełbaski, stoły i ławy a nawet worki na smieci. Nie będzie też problemu z postawieniem tutaj przyczepy, kampera czy rozbiciem namiotu, z przyłączem prądu.
8. Na trasie spływu mozna też spotkać płynących pontonami. Trzeba wtedy bardziej uważać aby nie zniszczyć delikatnych powłok dna i burt o znajdujące się pod powierzchnią pnie drzew i gałęzie. Ale tak też można podróżować.